Składniki:
- 2 ziemniaki 160 g ( chyba, że nie jesteście aż tak głodni jak ja )
- 100 g szparagów
- 1 łyżka masła czosnkowego
- 30 g sera brie
- 3 plasterki "szynki" bezmięsnej ( na zdjęciu jest więcej ale uważam, że przesadziłam :) )
- sól
- 1 łyżka oleju
Nieobrane ziemniaki umyj, oprósz solą i zawiń w folię aluminiową. Piecz 60 minut w temperaturze 200 stopni.
Dowolną ilość masła wymieszaj ze szczyptą soli i dowolną ilością rozgniecionego czosnku - proporcje zależą tylko od ciebie. Jeśli lubisz ostry smak czosnku możesz użyć nawet 1 ząbek na łyżkę masła.
Na patelni rozgrzej olej i wrzuć pokrojoną wędlinę. Temperatura nie może być zbyt duża, bo żaden tłuszcz z takiej szynki się nie wytopi i bardzo szybko może zacząć się palić. Podsmażaj, aż zacznie brązowieć na brzegach.
Zaraz przed końcem pieczenia ziemniaków włóż umyte szparagi do parowaru - 3-4 minuty i gotowe.
Ostrożnie wyjmij ziemniaki z piekarnika, odwiń, przekrój na pół, oprósz środek solą i włóż ser. Włóż z powrotem do WYŁĄCZONEGO, ale gorącego piekarnika na jakieś 5 minut.
Na talerz wyłóż szparagi i pokrusz na nie masło, ułóż ziemniaki i posyp to wszystko skwarkami. Jak napisałam wcześniej moja ilość szynki jest ogromna ( ale nie mogło się to przecież zmarnować ;-).
Poza tym po 2 godzinach jazdy rowerem po pagórkach naprawdę byłam głodna, a mimo to te ziemniaki ledwo zjadłam. Jeśli nie przymieracie głodem możecie użyć mniejszych i skrócić czas pieczenia - jakieś 10 minut/30 g.
SMACZNEGO
1 komentarz:
Chętnie bym zjadła takie danie. Zapraszam do dodania przepisu do mojej akcji Warzywa psiankowate 2017 :)
Prześlij komentarz