- 250 brukselki
- 1 łyżka oliwy
- 2 łyżki octu balsamicznego
- 30 g orzechów laskowych
- sól
- 6 ziemniaków
- 2 łyżki oliwy
- 2 ząbki czosnku
- kilka listków bazylii
- sól
- pieprz
- 300-400 g łososia czyli 2 filety
Gwoździem dzisiejszego programu jest brukselka. Dużo lepsza niż zwykła ugotowana
"z wody" czy podsmażona z bułką tartą. Dodatkiem do niej są ziemniaki i łosoś, ale o tym później.
Rozgrzej piekarnik do 200 stopni.
Połóż na blasze umytą i obraną ze zdrewniałych łusek, o ile takie posiada, brukselkę. Wlej 50 ml wody, oliwę oraz ocet, oprósz solą i wymieszaj. Włóż do pieca i piecz 20 minut. Po tym czasie dodaj rozdrobnione orzechy i jeśli trzeba dolej odrobinę wody.
Po kolejnych 10 minutach danie jest gotowe.
Ziemniaki ugotuj. W moim przypadku 6 sztuk średnich na 2 porcje. Miękkie kartofle rozgnieć, dodaj zmiażdżone ząbki czosnku, oliwę i poszatkowaną bazylię.
Łosoś - sprawdź czy na pewno nie ma łusek :) Oprósz solą i pieprzem. Włóż do parowaru i w kilka minut rybka gotowa. Cudowna, dietetyczna, soczysta. Testowałam też torebki do gotowania na parze w mikrofali. O dziwo, wynik podobny. Smakowo.
Wszystko wyłóż na talerze i możesz testować nowy smak brukselki.
Porcja dla 2 osób.
1 komentarz:
Całe szczęście sezon na brukselkę już się na dobre zaczyna.
Można będzie takie cuda wypróbować...
:)
Prześlij komentarz