Okazuje się, że na Węgrzech także smaży się pączki i obchodzi ten dzień, jedząc tłusto i bez ograniczeń, zapijając solidną porcją wina.
No więc dziś przepis na węgierskie pączki karnawałowe - farsangi fánk.
Składniki:
- 50 dag mąki
- 6 żółtek ( jajka rozmiar M )
- 3 łyżki masła
- 1/3 szkl. cukru pudru
- 1 i 1/2 szkl. mleka
- 1 łyżka rumu
- 3 g drożdży suchych
- 1/3 łyżeczki soli
- cukier puder do posypania
- tłuszcz do smażenia - standardowo smalec - u mnie olej
- dżem
W ciepłym mleku ze szczyptą soli i cukru rozpuść drożdże. Wyrośnięty rozczyn wlej do ciepłej mąki. Teraz wbij żółtka, dodaj cukier, stopione masło. Starannie wymieszaj drewnianą łyżką, nakryj i odstaw na 35-40 minut do wyrośnięcia.
Używając wałka i szklanki z ciasta 1 cm grubości wykrawaj kółka, które po ponownym wyrośnięciu smaż partiami na gorącym tłuszczu. Oleju musi być na tyle dużo, żeby pączki mogły się unosić. Z jednej strony smaż pod przykryciem, następnie odwróć i dosmażaj bez pokrywki.
Po wyjęciu łyżką cedzakową na talerzyku oprósz je cukrem pudrem.
Podawaj z podgrzanym dżemem lub konfiturą. Wskazana szybka konsumpcja zaraz po ostudzeniu.
Przy obecnym oświetleniu zdjęcia w moim wykonaniu są niemożliwe. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej i będziecie mogli sobie pączki pooglądać.
Przepis z książki "Kuchnia węgierska" Witold Wieromiej.