Do tego od kilku miesięcy próbuję przestawić sie z diety wegetariańskiej na wegańską. Wegetarianką jestem od 20 lat.
Nadal będą się pojawiać mięsne potrawy mojego męża i wersje wegetariańskie, ale mam nadzieję, że będzie ich jak najmniej.
Jeśli ktoś właśnie się tym przeraził to nie martwcie się dania pozostaną w podobnym stylu. Pracuję, więc nie będą wybajerowane. Poza tym nie uważam, że obiad musi kosztować 200 zł żeby być super.
Zdjęcia pozostaną niezmiennie beznadziejne, bo strasznie nie lubię zdjęć i nie umiem ich robić :)
Składniki:
- 1 duża cebula
- 1 łyżeczka nasion gorczycy
- 2 ząbki czosnku
- 3 cm świeżego imbiru
- 1 łyżeczka mielonej kolendry
- 1 łyżeczka kuminu
- 1/4 łyżeczki kurkumy
- 1 łyżeczka cynamonu
- 2 małe liście laurowe
- 1/2-1 chili
- 350g buraków
- 3 pomidory
- 200ml mleka kokosowego
- sok z limonki - do smaku
- sól
- pieprz
- olej
Obierz i rozgnieć czosnek.
Pokrój pomidory.
W średniej wielkości garnku rozgrzej olej i wrzuć posiekaną cebulę, rozgnieciony czosnek i przyprawy. Podsmażaj około 10 minut na bardzo małym ogniu. Dodaj pokrojone buraki i pomidory. Gotuj przez 2 minuty, mieszając, po czym dolej mleko kokosowe. Dopraw i mieszając od czasu do czasu duś na małym ogniu przez około 25 minut. W razie potrzeby dodaj odrobinę wody. Na koniec skrop sokiem z limonki i dopraw solą i pieprzem jeśli potrzeba.
Ja podałam z kaszą gryczaną.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz