Jestem takim człowiekiem, że większość jedzenia powstaje, bo mam ochotę na małe co nieco.
Często otwieram wtedy lodówkę i coś tworzę - czasami z głowy, czasami szukam przepisów - co z tego co mam może powstać. W ten sposób otrzymałam deser z mascarpone, kokardki serowe i smażony ryż.
Nic się nie zmarnuje.